Translate

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Zabrałem tyłek w Troki!

Litwo! Ojczyzno maja! Ty jesteś jak zdrowie,
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie" 

Tak o Litwie pisał Mickiewicz. Ja mniej poetycko, bo o zabraniu tyłka w Troki, no istna profanacja! Ale nie zawsze musi być poetycko. Dziś będzie o Litwie po kreciemu. W końcu spędziłem tam majowy weekend... Trochę czasu upłynęło, ale mam nadzieję, że nie umknie mi nic z tych wspomnień...  W weekend zwiedziliśmy trzy miasta - Troki, Wilno i Kowno. No to po kolei: Dziś krótko: Troki (w które to zabrałem tyłek).
Troki to miejscowość znana przede wszystkim z malowniczo położonego zamku.  Według legendy, malowniczość tego miejsca urzekła serce sławnego księcia Giedymina na tyle mocno, że postanowił zbudować tu zamek i przenieść stolicę księstwa. Niezwykłe jest to, że zamek leży na wyspie na jeziorze Galwe. Warto przy okazji zwiedzania zamku popłynąć w krótki rejs po jeziorze, wówczas można obejrzeć zamek z każdej strony, zobaczyć także inne zabudowania w okolicy. Na pokładzie miałem także okazję zakosztować kibinów, jednak nie wiem czy to stała oferta, czy tylko dla zorganizowanych grup, a w takiej zwiedzałem Litwę.
 
 
 
 
 
 
 Płynąc po jeziorze można dostrzec także Pałac Tyszkiewiczów w Zatroczu. 
 W Trokach oprócz zamku warto zwrócić uwagę na charakterystyczne domy.  Jak się okazuje, to nie przypadek, że od drogi mają 3 okna. To element kultury i tradycji karaimskiej. To mniejszość etniczna i religijna. Należą do grupy ludów tureckich, ale zamieszkują Europę Środkowo-Wschodnią od ponad 600 lat. Największe ich skupiska znajdują się na Litwie.Według ich tradycji jedno okno od drogi jest dla Boga, drugie dla gościa, trzecie dla gospodarza. Muszę przyznać, że bardzo uroczo wygląda taka karaimska uliczka, gdzie każdy dom wygląda tak samo - różni je jedynie kolor. 
 
 
 
 
W Trokach nie zabawiliśmy długo - w zasadzie zwiedziliśmy tam tylko zamek i uliczkę karaimską. Mimo to zmierzając do Wilna warto się tu zatrzymać. Zamek odbijający się w tafli jeziora tworzy piękną ilustrację.

Warto wiedzieć: 
Troki to niewielka miejscowość, parkingi są płatne. Wokół zamku jest wiele miejsc, gdzie można zakupić pamiątki. Niestety osoby z lękiem wysokości mogą się niezbyt pewnie czuć podczas zwiedzania zamku. Przynajmniej moja dwunożna tak ma, że mimo, że schody są solidne, to przeszkadza jej fakt, że widać co jest poniżej w przerwach między stopniami :) Cena biletu do zamku to 8 Euro, ulgowy 4 Euro.

Trzymajcie się! Niedługo opiszę ciąg dalszy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz